Chcąc pomóc Państwu na początku Waszej przyjaźni z kotem, poniżej zamieszczamy kilka wskazówek, które z perspektywy naszej praktyki mogą się Państwu przydać:
Aklimatyzacja – zmiany miejsca pobytu kota to dla niego duży stres i to nie tylko wtedy, gdy jest mały, ale dla dorosłego kota również; proszę się zatem nie dziwić, jeśli kot po przywiezieniu do nowego domu będzie się chował za kanapą lub w innych nietypowych miejscach; trzeba mu po prostu dać spokój i czas. Dorosły kot również lepiej zniesie samotny weekend w swoim domu niż wyjazd z właścicielem.
Jedzenie – wszystkie nasze koty są przyzwyczajone do jedzenia suchej karmy i picia wody, zatem nie podajemy kotom krowiego mleka (może powodować biegunki). Karma Taste of the Wild, którą jadły u nas i którą dostały w formie wyprawki to karma wysokiej jakości – uważamy, że skoro kot rośnie tylko raz, to warto w jego rozwój zainwestować. Możecie Państwo zmienić ją na inną, prosimy tylko, żeby była to dobra karma (np. Arion Kitten, Hill’s Kitten, Royal Canin, Acana, Orijen, Purina ProPlan) do czasu, aż kot skończy rosnąć lub do momentu zabiegu kastracji/sterylizacji. Wszystkie te karmy bez problemu można kupić w gabinecie weterynaryjnym oraz zamówić w internecie. Kot podjada karmę kilkanaście razy dziennie, więc powinien mieć do niej stały dostęp. Przynajmniej raz dziennie, np. rano, należy podać kotu karmę wilgotną. Jeżeli karma sucha jest dobrej jakości, to nie potrzeba podawać już żadnych witamin i dodatkowych odżywek, a i karma wilgotna nie musi być z „najwyższej półki”, jako że nie jest głównym pożywieniem. W przypadku zmiany karmy na inną, trzeba stopniowo, przez 2-3 dni mieszać starą karmę z nową, żeby nie spowodować biegunki. Ilość misek do jedzenia suchego powinna odpowiadać ilości kotów i najlepiej żeby były to miski porcelanowe, szklane lub metalowe. Miska do wody powinna być duża, a jej zawartość codziennie wymieniana.
Czystość – kocięta już w czwartym tygodniu życia wiedzą do czego służy kuweta. Najważniejsze jest, żeby kuweta była duża (minimalne wymiary to 55cm x 40cm), otwarta (nie kryta), stała w spokojnym miejscu (nie przy pralce, drzwiach wejściowych), żwirek powinien być drobny, zbrylający, niepachnący (zapach dla nas delikatny, ale dla kotów zbyt intensywny), jedzenie powinno stać przynajmniej dwa metry od kuwety. To proste do spełnienia warunki, ale bardzo ważne z punktu widzenia kota. W przypadku posiadania większej ilości kotów potrzebne są kuwety w ilości równej liczbie kotów plus jedna i nie ma tu znaczenia, że koty będą „wymieniać się” kuwetami lub z jednej korzystać bardziej niż z innych.
Zabieg sterylizacji/kastracji – koty nie przeznaczone do rozrodu powinny być bezwzględnie sterylizowane, za czym przemawiają przede wszystkim względy zdrowotne. Kastrowane zwierzęta żyją dłużej i bardziej przywiązują się do właściciela. W przypadku kotek rozwiązaniem nie są preparaty hormonalne, gdyż przy długotrwałym stosowaniu powodują nowotwory gruczołu mlekowego, ropomacicze i cukrzycę. Sterylizacja nie powoduje negatywnych zmian zachowania zwierząt, a po zabiegu należy jedynie kontrolować wagę zwierzęcia, a szczególnie u kastrowanych kocurów o zdrowie dróg moczowych. Najłatwiej o to zadbać podając karmy stworzone specjalnie dla kotów po zabiegu.
Pilobezoary, czyli kule włosowe – kot myjąc się i liżąc usuwa martwy włos z sierści, a następnie go połyka. To zupełnie normalna rzecz, ale duża ilość zbitych włosów w przewodzie pokarmowym może spowodować powstanie twardych kul włosowych, utrudnienie przesuwania treści jelit i wymioty. Dobre karmy zawierają składniki pomagające usuwać pilobezoary, ale jeśli kot je kiepską karmę lub jest kotem o długiej i gęstej sierści, to zwykle trzeba mu pomóc stosując specjalne pasty (np. BezoPet, Lax-a-paste, Remover).
Drapanie i drapaki – drapanie mebli to czynność najzupełniej normalna dla kotów (drapanie, znaczenie moczem i ocieranie policzkami to sposób znaczenia terenu), ale nieco denerwująca dla nas. Sposobem na to mogą być drapaki, czyli mini-domki, deski lub drewniane paliki owinięte sizalowym sznurkiem – ważne, żeby były to drapaki pionowe, a nie leżące na ziemi, w miarę wysokie (koty lubią patrzeć na świat z góry)
Okna i drzwi – kot jest bardzo sprytny i szybki. Przy wychodzeniu z domu trzeba uważać na to, czy kot nie wybiera się z nami. Najważniejsze jednak jest zabezpieczenie okien i balkonu, gdyż kota nie można nauczyć siedzenia na balkonie lub parapecie. Wcześniej czy później z niego zeskoczy. Niebezpieczne są też tzw. uchylne okna (kot próbuje wyjść na zewnątrz, zaklinowuje się w szczelinie okiennej, a chcąc się wydostać zakleszcza się jeszcze bardziej – to prowadzi do urazów wielonarządowych, czyli „zespołu uchylnego okna”). Z doświadczenia zaprzyjaźnionych kociarzy oraz naszej praktyki wiemy, że najwygodniejsze i najbezpieczniejsze dla kota i dla nas są porządne, solidne moskitiery.
Zdrowie – nasze kocięta są kilkukrotnie odrobaczone, co jest udokumentowane w ich książeczkach zdrowia. W większości przypadków również przynajmniej raz zaszczepione – pozostaje więc powtórzyć szczepienie po miesiącu. Szczepienia powtarzamy za rok, a potem kota szczepimy nie częściej niż co dwa lata. Koty niewychodzące nie muszą być szczepione przeciwko wściekliźnie, zaś wychodzące powinny szczepione przeciw kociej białaczce – chorobie częstej wśród kotów wolnożyjących, które zarażają się od siebie przez pogryzienia i zadrapania. Do pierwszego roku życia kota odrobaczamy co trzy miesiące, potem nie rzadziej niż co pół roku. Koty wychodzące odrobaczamy co trzy miesiące ze względu na większe ryzyko zarobaczenia.